To opowiadanie fantasy o którym myślałam od
kilku miesięcy. W świecie Amalendu od wieków uczeni próbują rozwikłać proroczy
wiersz zagadkę. Wiedzą tylko jedno, pewnego dnia przyjdzie na świat dziecko,
które zasiądzie na tronie Władców Ciemności i znowu będą mieć króla. Wiele
wampirów tęskni za starymi czasami, nazywając je Złotym Wiekiem i niecierpliwie
oczekuje na spełnienie się przepowiedni.
Daniel nie ma o tym wszystkim pojęcia i dorasta
w zwykłej, ludzkiej rodzinie. Kalectwo powoduje, że stroni nieco od rówieśników. Kiedy dostaje się na wymarzone
studia jego życie się odmienia i trafia do rzeczywistości, której istnienia
nawet nie podejrzewał.Czas tuż po kolacji był ulubioną porą dzieci z klanu Coraggion. Przybywały sporą, rozchichotaną grupką do kamiennej twierdzy lorda Rajita, by posłuchać starych opowieści. Zasiadały na zaścielonej bezcennym dywanem, marmurowej podłodze wokół dużego, rzeźbionego fotela na którym zsiadał ich pan. Ogień wesoło trzaskał w kominku i był jedynym źródłem nie tylko ciepła, ale i światła w przestronnej, skromnie umeblowanej komnacie. Pozwalano im na ten przywilej tylko raz w tygodniu, żadne dziecko za nic w świecie nie zrezygnowało by z tej magicznej godziny, którą potem przeżywały i omawiały szeptem między sobą przez cały tydzień.
- Znacie Legendę o Władcy Ciemności? – zapytał, widząc jak błyszczące oczka mrużą się z ciekawości.
- To zaginiony władca Lakshman prawda? – odezwała się nieśmiało kilkuletnia dziewczynka. – Dziadek opowiadał, że zginął w bitwie, a jego ciało pożarły demony.
- Księgi mówią o tym nieco inaczej…-
,, Dawno temu w naszej
krainie panował ład i porządek. Klany żyły ze sobą oraz ludźmi w pokoju, a
ziemia była rajem dla wszystkich żywych istot. Władca Lakshman rządził
sprawiedliwie, trzymał wampiry silną ręką i nikt nie ośmielił mu się
sprzeciwić. Jego moc była bardzo silna, jak wszyscy w jego rodzie panował nad każdym żywiołem. Potrafił również wpływać na otaczającą go materię i czynić rzeczy, o
których do dziś opowiadają bajki.
Niestety nie wszystkim się to
podobało, wielu krzywo patrzyło na surowe kary, które stosował wobec
przestępców. Władca traktował ludzi na
równi z wampirami, które zawsze uważały, że są od nich lepsze i stanowią wyższy
gatunek, choćby z racji długowieczności. Żądni władzy przywódcy klanów
zawiązali spisek, aby obalić niewygodnego króla. Kraj stanął w ogniu, Lakshman
dzielnie walczył ze swoimi wrogami i odnosił zwycięstwo za zwycięstwem. W
bitwie był niepokonany i sam zastępował tysiące rycerzy. Jak to często bywa
został pokonany nie w otwartym pojedynku, ale przy pomocy zdrady. Jego brat
Sarel oraz kochanek Felim zwrócili się przeciwko niemu, wydając go przywódcom
klanów. Obaj zginęli w straszliwej bitwie, zabici własnoręcznie przez władcę.
Zrozpaczony Lakshman, który stracił jedyne bliskie mu osoby zniknął bez wieści.
Nie pozostawił po sobie potomstwa. Wcześniej jednak przeklął chciwych
przywódców oraz wszystkich, którzy za nimi poszli. Powiedział, że nastanie czas
bólu oraz nędzy, kiedy to brat powstanie przeciwko bratu. Będzie trwał przez
wiele stuleci, a nasza rasa zupełnie wyginie. Kiedy go zabrakło klątwa zaczęła się spełniać, zaczęły wyniszczające walki. Żaden nie zdobył
przewagi, a tysiące wampirów niepotrzebnie zginęły w krwawych rzeziach. Zostało nas już
bardzo mało i wiele osób zaczęło się bać, że przepowiednia Lakshmana się
spełni. Szukają ratunku w starej zagadce, której do tej pory nikt nie
rozwikłał. Dopiero po prawie tysiącu lat wszyscy zrozumieli, że potrzebują władcy, który zaprowadziłby z powrotem ład.”- Nam się uda – pisnął jasnowłosy chłopiec, który nie spuszczał oczu z ust swego pana. – I znowu będzie raj, a mama nie będzie płakać tak jak wtedy, gdy wujek Seki nie wrócił z wyprawy.
- Tak, tak… - rozległy się wysokie głosiki ze wszystkich stron. – Prosimy…
- Dobrze, w takim razie na następny raz, każdy mi powie co wymyślił. Nie wiadomo, może trzeba umysłu dziecka, by dotrzeć do sedna sprawy. Przez setki lat nie udało się to żadnemu uczonemu. W takim razie nadstawcie uszy…
W smoczym mieście - w orła kraju
Zalśni na piersi złote znamię
Dziecię wzgardzonej kobiety
Okaże się bezcennym darem
Z jej łona narodzi się król królów
Tron Władców Ciemności
Na zawsze naznaczy swoją krwią
U jego boku z odważnego rodu
Prawy rycerz stanie
Klany spuszczą piekielne ogary
Trzech ruszy na polowanie
Zabije pogrążone w mroku serce
Strzeżcie się gniewu śpiącego demona
...........................................................................................................
Betowała Ariana
Piękny początek. Dużo tajemnic i wspaniała legenda. Od razu pokochałam to opowiadanie i masz we mnie fana nr 1:)
OdpowiedzUsuńNo i dużym plusem jest to że dodałaś aż 3 rozdziały na raz. Wspaniale.
Bardzo wciągające opowiadanie i ciekawie się zapowiada. Świetne :)
OdpowiedzUsuńHeh, to znowu ja przyszłam zalać Cię komentarzami <3 Po prostu strasznie tęsknię za Narzeczoną, więc postanowiłam poczytać coś, co piszesz na bieżąco i wybrałam dobrze, lubię yaoi fantasy, a ostatnio mam słabość do wampirów :D Lecę czytać dalej :D
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńbardzo wspaniały początek, jak ja uwielbiam takie opowiadania tajemnicze... a legenda piękna...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Miasto smoka to Kraków a co do orła to o Polskę po prostu chodzi prawda???
OdpowiedzUsuńOczywiście masz rację, marna ze mnie poetka, ale każdy wers tego wiersza jest ważny i wskazuje na coś bardzo istotnego.
UsuńHejeczka,
OdpowiedzUsuńciekawie sie zapowiada, czyżby chodziło o Kraków w tej zagadce, i jeszcze demon ma być? interesująco... bardzo interesująco...
weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka